0

Twój koszyk

Brak produktów w koszyku.

Time-lapse slider – cz. 2

22 października, 2021

Od ostatniego wpisu na temat slidera minął ponad rok. Zazwyczaj bywa tak, że hobby spada na ostatnie miejsce na liście priorytetów. Nie inaczej było w tym przypadku. Szło to jak krew z nosa, ale malutkimi krokami dotarłem do etapu, w którym mogę Wam zaprezentować dalszą część prac.

Przechodząc zatem do meritum. Ostatni wpis zakończyłem informacją, że szukam warsztatu, który zrobi mi ładne otworki w profilach do zamocowania prowadnic. Warsztatu nie znalazłem, przynajmniej nie od razu. Spróbowałem zrobić takie otwory samodzielnie. Kupiłem odpowiednie wiertło, ale… bez stojaka na wiertarkę i imadła narobiłem sobie więcej szkód niż to warte. Wiertło skakało, otwory wyglądały jak wywiercone przez pseudomajstra po kilku głębszych. Trzeba było ratować sytuację. Znajomy ma znajomych, którzy mają znajomych, którzy… No… w skrócie, oddałem te otwory do poprawki profesjonalistom. Po odebraniu profili i przymierzeniu prowadnic okazało się, że muszę je jeszcze nieco poprawić pilniczkiem, ale było już bliżej niż dalej.

Trzeba to jeszcze jakoś przymocować: wiertarka w dłoń i jedziesz!

Następny w kolejce był silnik. Sam silnik (Nema17) kupiłem na naszym ulubionym portalu aukcyjnym, natomiast mocowanie do niego zamówiłem z aliexpress. W sumie kupię chyba odpowiedni profil aluminiowy i z niego zrobię mocowanie silnika – zawsze to troszkę lżej.

Dobra, silnik mamy z głowy. Teraz pasek… Znowu zakupy na aliexpress, Niestety pasek kupiłem za krótki, musiałem kupić nowy, dłuższy. Pasek o szerokości 6mm, zęby co 2mm. Nieco ponad 2m długości. Do tego łożysko zębate.

Sporo problemów miałem z przymocowaniem paska do wózka. Musiałem dopasować do siebie kilka części. Między innymi Śrubę 3/8″ do przykręcenia głowicy aparatu.  Pierwsza blaszka, którą wykonałem na czas testu była OK, ale gdy przyszło mi przykręcać głowicę właściwą śrubą okazało się, że jest za mała. I nie mam miejsca ani na pasek, ani na śrubkę trzymającą mocowanie paska. Trzeba było wykonać nowy, dłuższy model.

Ostatecznie wygląda to tak:

Całość prezentuje się jak poniżej:

I to w zasadzie wszystko, jeśli chodzi o istotną mechanikę. Z kosmetyki zostało mi wykonanie nóżek, tudzież uchwytów do zamocowania slidera na statywach. Na obu końcach musiałbym jeszcze umieścić wyłączniki krańcowe (już zakupione) – jednak możliwe, że zmienię koncepcję na kontaktrony, wydaje się to być lepszą opcją biorąc pod uwagę ewentualny wpływ warunków atmosferycznych. Jednak na upartego mógłbym się obejść bez tych zabezpieczeń, przy zachowaniu ostrożności liczba kroków wyliczona jest tak by wózek dotarł do końca slidera i zatrzymał się tuż przed końcem.

W kolejnej części przedstawię swoje zmagania z elektroniką i kodem programu. Arduino jest wspaniałe!! Na razie działam na mało estetycznym prototypie a kod przejdzie jeszcze kilka modyfikacji. Ale już jestem w stanie ustalać liczbę przystanków na zdjęcia i czas na jaki slider ma się zatrzymać. Z pominięciem komputera a wykorzystując jedynie klawiaturę membranową i wyświetlacz alfanumeryczny.

To by było na tyle 🙂 do przeczytania w kolejnej części 😉

Time-lapse slider – cz. 2

22 października, 2021

Niniejszym wpisem rozpoczynam serię trzech lub czterech tekstów, w których opiszę swoje prace nad sliderem do wykonywania filmów time-lapse (poklatkowych) . Jak często będę aktualizował serię? Nie wiem, wszystko zależy od finansów, czasu i postępu prac 🙂

Czas zatem zacząć.
W poprzednim wpisie umieściłem filmik prezentujący głównie ruch gwiazd. Film jest w mojej ocenie GENIALNY! A jak wiadomo, jak człowiek popatrzy na takie dzieła ma ochotę samemu stworzyć coś, co chociaż w ułamku będzie tak piękne jak dzieło profesjonalistów.

Statyczne filmy time-lapse są warte uwagi, ale zawsze można zrobić to lepiej. Z całą pewnością taki film wywrze jeszcze lepsze wrażenie, jeśli wprawimy aparat w ruch. W przypadku fotografii gwiazd jest to o tyle trudniejsze, gdyż na czas wykonywania zdjęcia aparat musi być nieruchomo. Ale akurat to można ograć samym sterownikiem.

W sieci jest masa filmików, zdjęć oraz artykułów prezentujących konstrukcje domorosłych majsterkowiczów, często takich, które ocierają się o rozwiązania, jakich nie powstydziliby się komercyjni producenci takiego sprzętu. Warto czerpać z nich inspirację by nie wywarzać otwartych już drzwi i tym samym oszczędzić nieco czasu. Sam długo zastanawiałem się którą drogą pójść. Koncepcja zmieniała się kilkukrotnie.

  1. Do wykonania swojego slidera postanowiłem wykorzystać 2 rurki fi 16mm, po których będzie poruszał się wózek z aparatem. Rurki będą miały długość 1m. Pomniejszone o szerokość profili łączących i usztywniających rurki na początku i końcu slidera. Czyli na oko jakieś 4cm mniej.
  2. Wózek będzie się poruszał za pośrednictwem łożysk liniowych. Sama konstrukcja wózka opiera się na czarnej pleksii 5mm o rozmiarze 10cm x 15cm. Ciekawostką może być fakt, że łożyska liniowe przymocowałem do pleksii za pomocą uchwytów do rurek PCV.
  3. Całość będzie sterowana prawdopodobnie poprzez arduino (prawdopodobnie, gdyż nie ja będę pisał kod sterownika i nie wiem, czy wybór nie padnie na autorska elektronikę z Atmegą w roli głównej)
  4. Napęd to silnik krokowy oraz pasek zębaty napędowy (skubaństwo jest cholernie drogie, może wymyślę coś tańszego.

Na chwilę obecną na części wydałem około 46zł (+ ok 35zł koszty przesyłki – sporo 🙁 ). A tak to się prezentuje na kolejnych etapach:

Na tym kończę 1 część serii 😉 Szukam warsztatu, który będzie w stanie w kwadratowych profilach (zdjęcie wyżej) wywiercić eleganckie dziurki o średnicy 16mm.

Do przeczytania!

|

Newsletter

Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco - otrzymuj informacje o nowych wpisach, produktach, promocjach i wyjątkowych okazjach!
Zgarnij 10% rabatu na kolejne zakupy.